Julian Stec
Od ponad dwudziestu pięciu lat jestem związany z branżą farmaceutyczną. Początkowo realizowałem się na stanowiskach w działach sprzedaży i marketingu, następnie w obszarze badań klinicznych w firmach biotechnologicznych oraz prowadzących badania kliniczne na zlecenie (CRO), jako menedżer liniowy zespołów pracujących w Polsce jak i w krajach Europy, Ameryki Północnej i Południowej oraz Bliskiego Wschodu. W swojej praktyce z sukcesem wprowadzałem podejście i narzędzia coachingowe wspomagając rozwój moich pracowników oraz realizację ich dalszej ścieżki zawodowej. Prowadziłem coachingi zespołowe oraz indywidualne dla pracowników wszystkich szczebli organizacji. Ukończyłem Zarządzanie i Marketing w Szkole Głównej Handlowej oraz Geografię na Uniwersytecie Warszawskim.
Od ponad 10 lat aktywnie pracuję jako coach towarzysząc i inspirując klientów do odkrywania efektywniejszych sposobów realizacji swoich celów, zarówno w sferze zawodowej jak i prywatnej.
Czym jest dla mnie coaching?
Gdy czuję, że coś szwankuje w mojej rzeczywistości, wiem że pierwszym – a nierzadko jedynym krokiem wystarczającym do rozpoczęcia zmiany, jest zmiana samego myślenia. Zaczyna się od obudzenia świadomości, że tkwię w nieefektywnym wzorcu, czyli myślę i robię wszystko tak samo jak zawsze, oczekując innych niż do tej pory wyników. To tak jak gdyby jeździć do pracy jedną jedyną trasą i dziwić się, że zawsze się jest spóźnionym. Lub jak siać ziarno zboża i oczekiwać, że wyrośnie drzewo.
Ściślej rzecz biorąc, coaching jest procesem, w którym uczę się dystansować do mojej obecnej rzeczywistości, by móc dostrzec jakie myśli myślę i działania podejmuję, by następnie nauczyć się przemieniać je w takie, które służyć będą rzeczywistości, której oczekuję. Coaching to nie tylko rozmowa i zadawanie pytań. To także narzędzia. A w zasadzie nauka tworzenia i wykorzystywania wszystkich zasobów, które mam wokół siebie, by wiedzieć jak zmienić, to co mi już nie służy, w to co dla mnie użyteczne. Coaching jest dla mnie zaproszeniem do zmiany na lepsze.
Ludzie często pytają siebie: Kim jestem? I ja też, przez dużą część swojego życia szukałem odpowiedzi na to pytanie. Sęk w tym, że kiedy coraz bardziej się do niej zbliżałem, narastała we mnie irytacja, ponieważ miałem nieodparte wrażenie, jakbym kończył jakieś dzieło, jakbym – zamiast otwierać, zamykał sobie przed nosem drzwi. Tak odkryłem, że znacznie lepiej czuję się z pytaniem: Kim chcę być? Kim chcę być w moim “tu i teraz” dziś, jutro i w każdej chwili? W ten sposób pojawiła się przestrzeń na ciekawość. Pojawiły się odkrycia. I do takiej podróży z ciekawością odkryć zapraszam innych.